22 maja-  w piękny poniedziałkowy poranek, najmłodsi uczniowie z klas 1 wraz z opiekunami wybrali się na pierwszą wycieczkę szkolną. Naszym celem był Wrocław. Choć kilometrów dużo, to nikt nie marudził, bo piętrowy autokar był dodatkową atrakcją,a droga widziana z góry jakoś szybciej mijała.

Pierwszym punktem po przyjeździe na miejsce było ZOO, w którym przywitały nas żyrafy i zebry. Następnie udaliśmy się do Afrykarium- tam dopiero było ekstra! Wielkie żółwie, krokodyle,hipopotamy,mnóstwo kolorowych rybek małych i całkiem dużych,meduzy a nawet rekiny, które przepływały nad naszymi głowami sprawiły,że poczuliśmy się jak w zupełnie innym miejscu. Mieliśmy także okazję poczuć się jak w tropikach,aż kropelki potu spływały nam po policzkach. Następnie przewodnik zaprowadził nas do słynnego " przerośniętego chomika" o przyjemnej nazwie kapibara. Dzieciom to zwierzę jest bardzo dobrze znane,a podczas wizyty w ZOO mieliśmy okazję zobaczyć je na żywo. W drodze do wyjścia podziwialiśmy słonie, śmieszne małpki,pandy małe,jedynie tygrysy były poza zasięgiem naszego wzroku- pewnie przez temperaturę,która z minuty na minutę stawała się coraz wyższa. 

Kolejnym punktem programu był stary rynek i szukanie wrocławskich krasnali.  Pilot wycieczki przybliżył nam historię małych skrzatów,a później już podczas spaceru szukaliśmy figurek,które znajdowały się w różnych,czasami dziwnych miejscach. Dowiedzieliśmy się,że w całym Wrocławiu wszystkich krasnoludków jest ok.640- dzieciom udało się znaleźć 30. Podziwialiśmy piekną starówkę, rzekę Odrę,wysoki ratusz i wrocławską zieleń. Był czas na przekąski w McD, pyszne lody na rynku i kupowanie pamiątek. Pierwszaki poradziły sobie znakomicie! Na koniec spacerem udaliśmy się do autokaru i ruszyliśmy w drogę powrotną. Słońce odprowadziło nas do samego Poznania. Zmęczeni,ale bardzo zadowoleni ok. godz.19:30 dotarliśmy do szkoły,gdzie już na nas czekali stęsknieni rodzice. To był bardzo miły dzień!

Donata Kasztelan